|
ślimaki??? zacytuję może:
"A ty Gostek tez albo masz takiego nosa albo intuicji gratuluję ,szkoda tylko ze w kierunku bab(klimat ci sie ociepla?)
bo co do facetów to bys musiał i siebie "zlustorwać" Zresztą potwierdziłam sobie tylko to co juz czułam i wypada w porywie konsekwencji club40 sobie darowac, zreszta ja i tak zawsze byłam Odoltek "
czy klimat ociepla się płciowo? czy "lustracja" to następstwo "lustrzycy"?
ODOLTEK ? a nie OLDLOTEK ? wiem, że szukam dziury w całym, tylko nie wiem co sobie zlustrować, Ty wiesz Gram? jeśli tak, prosze o pomoc, a ślimak , jak slimak zawsze ma swoja skorupkę by się w niej zamknąć, ale nie tyle szczelne to zamknięcie by żadne odgłosy tam nie dotarły, zamyka się taki ślimak bo czuje się zagrożony, bo taka jest jego naturalna reakcja na atak "obcych" stworzeń, ale wcale wtedy nie wyłącza swoich receptorów, wręcz przeciwnie, receptory nastawione są prawie wyłącznie na odbieranie bodźców, a skorupke ma wielu ludzi i ona twardsza jest niż ta ślimacza, bo i bodźce znacznie silniejsze niż te, na które narażony jest ślimak, każdy czlowiek ma swoja skorupę, sorry, nie ma jej dziecko, ono nie potrafi sie bronić bo nie wie , że mozna je skrzywdzić, skorupa jest tym bardziej grubsza , im więcej jest naszych życiowych niepowodzeń, nie chodzi o ilość, jedno czasem wystarczy, inaczej może, trauma to to co jeśli nas nie zabije , to stworzy na nas grubszą skorupę by nas więcej nikt nie byl w stanie zranić, tylko spod tej skorupy wygląda czasem "jakoweś" istnienie, czasem nieśmiało, pomalutku, tylko półgebkiem sie uśmiecha, a czasem natarczywie i wprost chce zobaczyć co sie dzieje wokół skorupki, się nagada człek jak głupek czasem, ale co tam, tyle z tego jest co z tej wody co młyn raczyła "przelecieć", bez podtekstów proszę |
|
|
|