Club 40latkow

Forum klubu 40 latkow

Forum Club 40latkow Strona Główna -> Co nas kręci a co nas boli... -> Ujebudany świat Oczek Uszek i Ryjka Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 20:18, 20 Kwi 2006
słodka idiotka
Gość

 





Pewnie zmowa clubowa? Co? Wyjaśniłam na jakiej podstawie wyciągnęłam wnioski co do wykształcenia w/w.Zadała mi przecież pytanie. Do tego nie są potrzebne kuluary Clubu. Udowadnia to na każdym kroku..W każdym jej poście to widać. Zastrzegłam jednak, że więcej na pytania odpowiadać nie będę.
Teraz Gostek się popisał. Jak to jest? Gostek może kogoś oceniać po kilku wpisach inni nie? Akurat mnie Gostka domniemania ani ziębią, ani parzą. Tylko gdzie Gostek wyczytał "
bo jak mozna oceniac, ze pomoc biurowa to szmata?" Każdy czyta widocznie to co chce.
Poziom Gram i jej pozycja pasowała mi do jej skrzywionej opinii o mężczyznach , a pośrednio o kobietach i tyle. Celnie okreslił to "gość" <jest sama bo jej nikt nie chce>.Ona za wszelką cenę pragnie udowodnić,że jast sama bo <ona tak chce>! Trudno uwierzyć. I niech nie mówi,że woli być sama niż z alkoholikiem. Na świecie nie są same męskie świnie.Ale prawdziwy meżczyzna nie jest dla każdej. Mężczyźni pragną kobiet. Czy się to Gram podoba czy nie.
W zasadzie kiedy napisałam pierwszy post chodziło mi o co innego.Reakcja Wasza odwróciła dyskusję na inne tory.(to do tej pory dyskusją nie było).
Na każdym kroku spotykam się z tym samym. Brzydka kobieta nie zostanie sekretarką, nie będzie pracować w miejscu, gdzie ludzie na nią patrzą. Taka dziewczyna, która jest uznana za nieładną uważa się za przegraną. Nie stara się nawet iść do fryzjera, kosmetyczki, po co, i tak jest brzydka... Nie dba o siebie, staje się jeszcze mniej atrakcyjna w oczach innych, zamyka się w domu lub szaleje, często pije, wychodzi za mąż za pierwszego faceta, który ją zechce. Potem on ją zdradza, w końcu zostawia ją dla ładniejszej, a ona zostaje w domu z trójką dzieci. Koło się zamyka. Szkoda, że tak jest.Przeciętny mężczyzna nie chce "brzyduli". Nawet, jeśli sam jest brzydki, gruby i do tego łysiejący musi mieć piękną dziewczynę. Bo tak wypada. To jest temat do zastanowienia.
Jest jeszcze inna "brzydota".Zrodzona z buntu o brak szczęścia.Która zamienia z czasem kobietę w podobną do Gram.Despotyczną w pogladąch,mściwą,cyniczną, prymitywnie zaborczą,majacą zawsze rację. Zaczyna jej się mieszać poczucie własnej wartości z jej oceną przez innych.Chęć popisania się wiedzą przy braku dostatecznego wykształcenia robi z niej śmieszną.Dlaczego to robi? Bo faceci lubią mądre kobiety.Jasne,że tak. Mądre i ładne. Jakoś jej ta chęć udowodnienia swojej wiedzy nie pomaga w życiu,a raczej rodzi frustracje.Brak krytycyzmu (bądź udawanie) doprowadza ją do tego,że staje po drugiej stronie barykady.Pozornie walczy z meżczyznami, a de facto z kobietami.Knuje intrygi, czuje,że ma do spełnienia misję.Tylko to wkładanie kija w mrowisko może skończyć się tym.że sama się na niego nadzieje.
Zapewne zostanie to odczytane jako " wywody napastliwości, jadu, goryczy, wrogości w każdym slowie, złośliwości poniżej pasa ".Pozostawiam do wyboru napastliwośc, jad czy gorycz...

Ciekawe czy wybaczą jej inni to "zło"?
PostWysłany: Czw 20:46, 20 Kwi 2006
Gość

 





cyt."Ale prawdziwy meżczyzna nie jest dla każdej. Mężczyźni pragną kobiet. Czy się to Gram podoba czy nie. " MĘŻCZYŹNI PRAGNA KOBIET, TAK, tych na drogach krajowych też, to sa Ci tez prawdziwi, majacy piekne zony, słodkie ale takie jakies może nie takie? bo czemu wola ich rozłozone szeroko nogi, szybki seks, zero higieny? no dlaczego mężczyźni to wybierają? Co? może to tylko te swinie? zaręczam, że nie, i o czym świadczy ten wywód, że mężczyzna pragnie kobiety? odkryła Amerykę!!!!!!


"Jest jeszcze inna "brzydota".Zrodzona z buntu o brak szczęścia.Która zamienia z czasem kobietę w podobną do Gram.Despotyczną w pogladąch,mściwą,cyniczną, prymitywnie zaborczą,majacą zawsze rację. "

Skoro nie bywasz w Clubie, skąd ta szybka reakcja? Bumnt o brak szczęścia? a skąd Ty o tym wiesz nie znając czlowieka? w czym jest jego bunt? co to jest prymitywnie zaborcza? faceta Ci zajebała? no to masz rzeczywiście powody do takich ataków, Gram, gratulacje jedzo

"Taka dziewczyna, która jest uznana za nieładną uważa się za przegraną. Nie stara się nawet iść do fryzjera, kosmetyczki, po co, i tak jest brzydka... Nie dba o siebie, staje się jeszcze mniej atrakcyjna w oczach innych, zamyka się w domu lub szaleje, często pije, wychodzi za mąż za pierwszego faceta, który ją zechce. Potem on ją zdradza, w końcu zostawia ją dla ładniejszej, a ona zostaje w domu z trójką dzieci. "

ten cytat moge tylko podsumować tak- bardzo przykre ma doswiadczenia rozmówczyni, szuka pomocy, bo to jest sygnal dawany tutaj i teraz by pomóc, bez złośliwości, to co piszesz "słodka" jest smutne, ja ten sygnał odbieram, Ty zrobisz z tym co zechcesz, we mnie jest tylko dobra wola, a, że jest Ci xle, rozumiem, rozumiem też skąd ta postawa, ale nie trzeba atakowac innych gdy samej się stara byc szczęśliwa na siłę? to nie jest moja wina, że bez makijażu i bez kosmetyczki nikt Cie nie kochał, to dobrze, że dbasz o siebie, wazne żebys Ty sie dobrze z tym czuła, od tej chwili odbieram Ciebie inaczej, powtarzam odbieram sygnał, sygnal człowieka niezbyt szczęśliwego i musze swoje dotychczasowe wypowiedzi skonfrontowac z tym sygnałem
PostWysłany: Czw 20:49, 20 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





znowu sie Gostkowi sklerotycznie zapomniałko podpisac
PostWysłany: Czw 20:51, 20 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





a teraz nie nazwa mnie tylko chamem albo moralista ale jeszcze Tirowcem
PostWysłany: Czw 21:03, 20 Kwi 2006
Gość

 





Ponieważ mam dosyć tych ciągłych pojejrzeń,ze jestem z Clubu. KOŃCZĘ! Jedyna droga na forum jak rozumiem prowadzi przez Club? Otóż nie. Ale skoro to nie może dotrzeć nie będę się sto razy powtarzać.
Ameryki nie odkryłam, to własnie chciałam powiedzieć Gram. Są takie prawa i już!
Ameryka już odkryta i po co ona walczy?
A, sygnały to może odbierasz,ale z Marsa. Opisałam przypadki z jakimi się spotykam.
Daruj sobie te konfrontacje bo wnioski są błędne.
Bardzo chcesz się angażować to pomóż tej dziewczynie się uczłowieczyć. Bo "zła" się nie wybacza.....
Chyba ,że lubisz także intrygi, obgadywanie, oczernianie...kto wie...
PostWysłany: Czw 21:05, 20 Kwi 2006
Gość

 





nie ma brzydkich kobiet tylko takie
słodkie idotki które wmawiają uparcie ze sa,
,
brzydka kobieta nie zostanie czym?sekretarką? szczyt marzen ......jesu.......a lekarzem moze? albo pisarką?albo moze załozyc malusia firmę i bujac sie 17 lat w szczesliwosci na swoim?
dobra .......tylko ze jest problem idotko i to soprawy
JA jestem BARDZO atrakcyja i do tego CHOLERNIE inteligentna .
I ta mieszanka sprawia ze
nie LECE na byle faceta co nosi portki i stawia mi jakies tam żadania
to jak w naturze
JA samica ,kobieta , wybieram ,ON ma miec.........grzywe jak lew ,pazury jak tygrys etc.......no i INTELEKT
nie moja wina ze nie masz takiej szansy, szara mycho, i tu cie pewno boli a twoja ocenęi tobie podobnych to mam wiesz gdzie ........wybacz ze ja olewam jakos to przełknił , nie wiem kup sobie buty czy czym sie tam pocieszasz



moj maz zdradzał mnie z brzydszą wedle twojej oceny urody kobiecej ty rasistko pięka ......słusznie była bys dobry adolfem
( jest niepłenosprawna ruchowo i to bardzo )
ja mysle ze osoby ....... , nie wolno ich krzywdzic ze łaczyc nas powinna z nimi ogromna miłosc ,odpowiedzialnosc
nie mogłam pojac ze rok sie wypierał ze ma romans, ze ja włóczył po norach , ze ja zwodził, choc ja chciałam rozwodu, mogł byc wolny.
kiedy w końcu złozyłam pozew o rowod i widział ze nie ma wyjscia to sie przyznał
zapytałam dlaczego ona?
a on na to bo........ jest brzydka i nigdy nie odwazy sie zrobic mi zadnej uwagi( ja mu kazałam myc zeby dwa razy dziennie)
i ma idiotko to co co ci sie w tej pale niedouczonej nie miesic
to co większosc facetów lubi w domu najbardziej czyli
SWIETY SPOKOJ
dlatego to gostek uwazam ze nie ma mojej winy w tym rozpadzie zwiazku
bo moj były maz to dupek do entej ,zreszta w ramach zemsty nie płacił alimentów
dlatego teraz jestem taka kasiasta kobita:)))
PostWysłany: Czw 21:13, 20 Kwi 2006
Gość

 





i mam w dupie twoje prwa bo nawet ich nie potrafisz opisac.......tylko jak ges gegasz
ze sa

to byłam ja Gram dwa razy tez sie zapomianł podpisac Smile)))
PostWysłany: Czw 21:19, 20 Kwi 2006
słodka idiotka
Gość

 





No, nie stąd nie można wyjść. Znaczy wyszłaś za pierwszego lepszego flejtucha? Dorabiasz sobie historie do zdrady? Może miał Cię dość? Tak normalnie fizycznie? Idę bo teraz ja się posmarkam...z litości.
PostWysłany: Czw 21:19, 20 Kwi 2006
Gość

 





zreszta widac po pisowni:)ze to ja ))))))))jak to leci
koncz wasc wstydu oszczędz?
od razu widziałam ze potrzebuje ona pomocy zreszta rozgryzałam to w jednym z postów , tyle ze kto sie odwazy takiej rozindyczonej pomoc ?
PostWysłany: Czw 21:48, 20 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





Gram, nie obnażaj sie, tutaj wszystko co powiesz uzyja przeciwko Tobie, madrośc nakazuje milczec gdy inni krzycza, kto mnie do cholery tego uczył? Ja nie oceniam ani niczyjegos zycia ani jakim jest, ja oceniam wpisy, slowa a po nich sądze o osobie, skoro ktos tak natarczywie dokucza to jaki ma cel? lub jaka zemsta w nim drzemie? a mówią, umiesz wybaczys sobie? to potrafisz i innym!!i a czy nie winno być "umiesz wybaczyc innym, sobie wybacz na końcu" bo nie ma ludzi nieomylnych, sa tylko tylko mniej lub bardzie szczerzy wobec siebie, ja z omylnością mam wiele wspólnego, cze jeżeli czlowiek jest inny, mysli i czuje inaczej, ma inne poglądy albo nawet wcale ich nie ma, czy jeżeli głosi "sobie tylko znana prawdę" albo prawdy żadnej nie glosi, czy jest "pomoca domową" magistrem farmacji, prawnikiem, kolejarzem, oczyszczającym miasto, lekarzem, śmieciarzem też, to kiedy można powiedziec , że człowiek mniej znaczy?????????????????????????????????????????????????????????????????? nauczcie mnie?????????????????????????????? wykształcenie? pozycja zawodowa????????? sytuacja finansowa?????????????? IQ które tu juz podnoszono?????????????????? no kiedy to jest mniej znaczący czlowiek?????????????????????????? a wszyscy tacy świętojebliwi niby, tacy wierzący, tacy co złocisza rzucą żebrakowi??????????????? No to jacy jesteście, pierdolnijmy sie w te piersi co? Na ulicy, w kościele, na imprezie, w towarzystwie, u znajomych rozparwiamy o swej dobroczynności? bo to łatwiej pierdolnąc złotówke żebrzącej Rumunce niz zrozumiec drugiego człowieka, nie?????????????????

tak łatwo byc "dobroczynnym" a tak trudno być zwyczajnie tolerancyjnym, co??????????????

a kicha z Wami kto tutaj jest dupkiem? niech czas pokaże, kto chamem też, moralistą sie nie identyfikuję, a reszta to zwyczajna zawiśc i złość i nadmiar wolnego czasu, wexcie sie do solidnej roboty to wam głupoty ze łba wyparuja drogie "damy", ludzie uczciwie pracujacy nie mają czasu na knowania i przesiadywanie godzinami na czacie, do roboty, do garów, do rodziny, tam jest miejsce dla człowieka
PostWysłany: Czw 22:07, 20 Kwi 2006
Gość

 





czemu zaraz flejtucha
taka jak ty dbała o niego ,,,,słodka idiotka jego mamusia,
i przekazała mi to cudo ,
a co,,,,,,,to nie wiesz ze sa tacy faceci co to SWIETY SPOKOJ lubia najbardziej
dlatego wola takie jak ty, bo glupia znaczy posłuszna
to co gasko bedzie z tymi prawami? wydukasz je w koncu z siebie?Czy ich nawet wyartukułować nie jestes zdolna chyba z nadmiaru wiedzy i wykształcenia jakie posiadasz
CZEKAM ,
tylko nie smaraj przy męzu bo jeszcze pomysli zes nieładna
Gostek ja sie nie obnazam no cos ty,,,,,,,,,,,,,,, a o tym to pisał Nynyka
ja natomiast pisałam ze mozna szczerze pisac bo ludzi sa dobrzy Smile))
PostWysłany: Czw 22:16, 20 Kwi 2006
Gość

 





I jeszcze jedna kwestia kluczowa.
By kiedys wejsc na forum trzeba było znac hasło
nie ma tego wymogu od wczoraj
wiec jakim cudem Idiotak mogła wejsc na forum nie znając hasła
wyjasnienie : to to ze jest znajoma misia, własciciela forum on ma do niej zaufanie i pokazuje jej to forum.
Bo pisze ona ze jest z posza ,ze nikogo nie zna, to kto obcej dał hasło?
podejrzewm ze Mis zdją hasło bo uznał ze skoro nikt nie szanuje tajemnicy to nie warto........
PostWysłany: Czw 22:23, 20 Kwi 2006
Gość

 





to kurczaki znowu byłam ja;)
a ten gosc Idiotko to niejaki ZOO bo on ma skłonnosci do nie trzymania moczu
PostWysłany: Pią 17:36, 21 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Oto następny cytat z Idiotki
"Ona za wszelką cenę pragnie udowodnić, że jest sama bo <ona tak chce>! Trudno uwierzyć. I niech nie mówi, że woli być sama niż z alkoholikiem"

Nie udowadnia się ze się chce,(jak np. można udowodnić ze się chce kupę?) po prostu się jest , w znaczeniu nie mieszka się z żadnym mężczyzną co nie oznacza oczywiste ascezy seksualnej, chyba ze dla Idiotki to zupełnie niewiarygodne ze można miewać kochanków a może to niemoralne?
Ale co to za kobieta która uważa ze alkoholik jest lepszy niż samotność?
Jest mi naprawdę trudno uwierzyć ze Idiotka to nie jakaś "podpucha"
bo czy mozna aż tak ........
Oczywiście pójdę sobie pod taka jedna mordownie w mym mieście i sprowadzę sobie pijącego na umór i się będzie nazywało ze mam faceta który mnie chce, i wtedy upadnie ten argument a ja „będę zajęta ” i będzie spała spokojnie
i dalej
„Na świecie nie są same męskie świnie. Ale prawdziwy meżczyzna nie jest dla każdej. ".Czy aby szyk w pierwszym zdaniu jest właściwy czy z taką manierą pisania można juz być pomocą biurową?
A kto pisze ze są? I czy ja jakiemuś mężczyźnie napisałam ze jest ? Nie ,ja tylko pisałam ze bywają tyranami domowymi np. i ze takim dziękuję „nie będę zajęta”
i tu dochodzimy do słowa "Każdej"
A ja uważam ze prawdziwy mężczyzna jest dla każdej kobiety. Bo nie co ładne ale co się komu podoba. A gdyby idiotka przeczytała dokładnie posty na „dlaczego kobieta zmienną jest” i moje wnioski wiedział by ze
Nie ma definicji „prawdziwego mężczyzny” i „prawdziwej kobiety”
I dalej cytuję

„Przeciętny mężczyzna nie chce "brzyduli". Nawet, jeśli sam jest brzydki, gruby i do tego łysiejący musi mieć piękną dziewczynę. Bo tak wypada. To jest temat do zastanowienia”

Ano jest , bo jest to przykład na jednotorowy tok rozumowania
Otóż
Idiotko dla zakochanego mężczyzny jego ukochana JEST PIEKNA . I ręka w gore kto się z tym nie zgadza. I tylko powierzchowni „przeciętniacy”” lecą” na ładne opakowanie,
Tak jak zdarza się ze powierzchowne kobiety” lecą „na facetów z forsą. Ale to nie ma nic wspólnego z prawdziwą miłością jaka powinna leżeć u podstawy każdego związku. I to właśnie te postawy krytykuje…….piętnuje ….wyszydzam
Postawy które nie mają nic wspólnego z uczuciem miłości a są „bo tak wypada”

Otóż widzisz Idiotko Ty nie kochasz swego mężczyzny
Jesteś z nim bo on tym ze jest ‘Prawdziwym mężczyzną” podnosi twoja rangę w świece
„prawdziwej kobiecości” bo w końcu według Ciebie „nie dla każdej- czyli tylko dla wybranych”

I dlatego tak bardzo nie lubisz „wolnych „kobiet. Dlatego ze one już maja swoja rangę . Ba są samodzielne, I potrafią kochać prawdziwe czyli, ,,,,,,,,,,dać mężczyźnie poczucie wolności.
Bo nawet bez tego mężczyzny SĄ kobietami.
SA dla ciebie zmora , nocnym koszmarem bo tych wolnych kobiet wszędzie jest pełno, i nie SA to młode głupiutkie dziewczątka ale twoje rówieśnice , dojrzałe, pewne siebie, odważne, bardzo ciepłe .szczere i MYSLĄCE niezależnie, a przez to interesujące
Żadna z nich nie powie ze ”w końcu tylu nie może się mylić” bo doskonale wie jaki to idiotyzm
Ale nie martw się, skoro twój mąż jest z Tobą tyle czasu to on już wie jaka jesteś i to mu pasuje .
A myślę ze gdyby był cos wart to już dawno Jakaś kobieta by ci go odbiła. Z litość.




"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 18:33, 21 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





mimo wszystko wtrące swoje 3 grosze, Gram posuwasz sie za daleko, oceniasz juz nie tylko "słodką idiotke " ale i jej mężczyznę o którym nie możesz miec pojęcia, czemu Ty walczysz taka sama bronią, tak prymitywna bronią? odczuwam zawód, autentyczny zawód i obawiam się, że za chwile zaczniesz oceniac czyjes dzieci, na zasadzie, że po takiej matce i po takim ojcu to nie moga byc inne, tylko takie są, na dodatek oceniasz uczucia drugiego człowieka " Ty nie kochasz swojego mężczyzny" o losie!!!!!!!!!!!! skąd Ty o tym wiesz, jak kocha ktos inny, co dla niego oznacza to uczucie? Bo skoro sama twierdzisz, że dla każdego pieknem jest co innego to podobnie jest z uczuciami, każdy kocha po swojemu chyba, ale czy to daje podstawe by mówić, że nie kocha? Z całą reszta sie zgadzam, i ten upiorny strach w jej oczach tez widzę, te kompleksy i walka by być na wierzchu,, by sie podobać a może strach? czy juz zdradził? Taka gresja w atakach i poniżaniu drugiej kobiety nie bierze sie z niczego, to albo strach albo co bardziej prawdopodobne, juz doświadczenia czucia tej trzeciej w związku, i to wolnej, takiej , której nie mozna zagrozić donosicielstwem do małżonka. Ale to tylko moje dywagacje nie na temat jaka jest ale jak odbieram jej pisanie, taki rodzaj psychoanalizy na podstawie słów napisanych, raczej wyrzuconych z ogromna energia, jakby w poczuciu, ze ulzy w czyms co od dawna nie daje zyć. A Ty Gram naprawde czasem przeginasz, posuwasz sie zbyt daleko, ja pewnie czasem tez, ale nie staram sie widziec rodziny czyjejś przez pryzmat człowieka, który pisze
PostWysłany: Pią 19:54, 21 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Gostek sie ma ideał…czegoś tam…..a potem się rozczarowuje;)
to ze ty sie nie starasz widziec i skupiszasz sie akurat na tym,,,ja sie staram widziec całość
np małe miasteczko w którym brzydkie dziewczyny nie mają szans...ani na prace ani na tego męza.
Skoro wiem ze ona reaguje tak mocno emocjonalne to nie napisałam tego tak sobie a muzom iż żeby jej ”dokopać”
Jeżeli pisze prawdę( a niestety piszę) to nawet jeżeli Idiotka stanie do niej plecami to jednak moje napisane słowa zostały zasiane i może coś zmienią.tym bardziej ze czyta choc nie warto.....choc oczywiśce wykorzystuje fakt ze Idiotka po prostu lubi jak sie o niej pisze....
bo
Jednak nie kocha go….jeszcze nie potrafi może w innym wcielenie. W tym kocha tylko siebie. Bo tylko siebie zna i zna tylko swoje cierpienie. Inni to tylko funkcje ,.Dają -biorą.
Dlatego tak widać ten strach w jej oczach.
Wypowiedziała się aż tak negatywnie na temat moich wpisów bo jest tam cos…… co ja poruszyło ale za cholere nie mogę z niej wydrzeć konkretnie co, ciągle mi ucieka w swoich wypowiedziach albo w inwektywy albo w ogólnikowość, Ale coś musiało rąbnąć w tą szybę gabloty w której tkwi. Idiota pisze ……czemu ona czyli ja robi taki hałas.
W końcu na logikę …….takie zaangażowanie uczuciowo negatywne w cos takiego jak GRAM postać forumowa???? Wystarczy olac…..
A teraz czemu ja się angażuje
Idiotka tez może czegoś nauczyć.
Chodzi mi o ta przypowieść o mistrzu i uczniu. Przyznam się ze przyjęłam ja na wiarę nie rozumiejąc .i To mnie dręczyło.
Az nareszcie pisząc do Idiotki pojełam tak mnie zatkało ze aż spać poszłam
Mistrz wygrywa bo walczy nie po to by pokonać ucznia, on walczy by pokonać swoje własne słabości ,uczeń jest tylko elementem
Uczeń przegrywa bo chce tylko pokonać mistrza.
Im dłużej pisze z Idiotka tym więcej o niej wiem, tym ja lepiej rozumem, a skoro rozumem…staje się „bogatsza”….nie zależy mi na tym by ja pokonać, ją chce tylko „rozbroić”co jej zreszta obiecałam;)
Ona natomiast walczy ,nie stara się mnie poznać bo ona myśli ze już mnie zna i stara się tylko to udowodnić.
Co do Ciebie to…..nie miałeś powodu do agresywnego wystąpienia wobec idiotki bo ona w swoim pierwszym wpisie zupełnie cię nie atakowała ba….nawet wyrażała się bardzo pochlebnie(sobie idź proszę zobacz bo już mi się nie chce cytowac)
Napadła krytycznie tylko na mnie i znowu mam nadziej ze N mi wybaczy….ale w bardzo podobnym stylu co Twój kolega. To w kwestii szowinizmu płciowego.

Nie wiem czy można stawiać na jednym poziomie pojęć
Nie to ładne co ładne ale co się komu podoba
Nie to miłość co miłość ale co się………..?
Nie ma uniwersalnego pojęcia „piękna kobieta” ”ładna kobieta”
Natomiast „miłość” i owszem. Uniwersalne czyli takie pod którym każdy się może podpisać
Zapraszam na karty Bibli
być może komuś trudno zrozumieć ze „jestem sama ‘ z wyboru
Co dokładnie dla mnie oznacza ze ”nie kocham żadnego mężczyzny”
Wpadło mi do głowy wczoraj takie zdanie
Jeżeli chcesz by mężczyzna cię kochał naucz się żyć samotnie. teraz to przeżuwam

Gostek to forum jest clubowe a ludzie z clubu wiedza jaka ze mnie zgaga
wiec sa ostrzezeni nie moja wina ze obce właza i czytająWink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 20:21, 21 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





"walczy nie po to by pokonać ucznia, on walczy by pokonać swoje własne słabości ,uczeń jest tylko elementem "


to jestem w stanie zrozumieć

,,,ja sie staram widziec całość "

i jeszcze to "Jeżeli pisze prawdę( a niestety piszę)"

tego nie jestem w stanie zrozumieć, nie ośmielaj sie zgrywac sie na proroka, takich mamy na pęczki i nikt ich nie szanuje ,
nie możesz wiedzieć, nie możesz mieć takiej pewności bo nie znasz, nie dotknęłać, nie poczułaś, nie widziałaś, nie zaznałaś, a gdyby nawet tak sie stało to tez żadna prawda, to co najwyżej może byc Twoja prawda, tylko dowody na nia są palcem na wodzie pisane, tu każdy może napisac wszystko, to może świadczyć albo o nim albo o tym co chciał osiagnąc jedynie, dla mnie to żadna prawda, prawda to cos co jest dla mnie pewne, czego doświadczam osobiście i mnie przekonuje, czy czat Ciebie przekonuje? czy każde slowo napisane tam jest dla Ciebie dowodem, a jeśli tak to ile warta jest taka prawda?
PostWysłany: Pią 21:19, 21 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





są ludzie uzdolnieni matematycznie..........

a mnie znowu wyślą do leczenia…..
kobieta uważająca się za ładna i kochaną wchodzi, czyta obce wypowiedzi , czyta niedokładnie po łebkach, niestarannie, (tak jak i ty na początku)to dużo mówi
a potem
się w komentarzu potwornie oburza i to tak ze przeradza się to w atak lub raczej w wyzwanie do walki(prowokowała mnie)myślę ze podświadomie
bo skoro wie tzn opisuje jaka jestem to zakłada tez ze musze być mściwa
. Akcja rodzi reakcję
potem
Całkowicie ignoruje moje próby dialogu ,i to moim zdaniem dość spokojne próby, jak na taki ostry atak(prowokacje)
wiesz ze w twoim przypadku „złapałeś haczyk dialogu”?
ciągle mimo moich prób wyciszenia jest agresywna
brak logiki
pisze a nie chce dialogu?
Dlatego napisałam o tym przepraszaniu
Wiedziałam oczywiste ze nie przeprosi ale to zamykało jej możliwość zwracania się do mnie bezpośrednio
Oczywiste mogła zignorować tą mojej próbę zamknięci ale……nie zignorowała .Jest posłuszna kanonom.
Boi się otwartej konfrontacji,
W stylu pytanie –odpowiedz na pytanie
Czyli nie chce zrozumieć, chce obronić swoja doktrynę, obronić pognębiając przeciwnika, obronić za wszelka cenę choć,,,,,, ja tak naprawdę nie atakuje tych JEJ praw nie pisanych które to definiują JEJ pojecie kobieta- mężczyzna bo ja tych praw nie znam( nie podała ich)Moja próba opisania praw nie pisanych….zakończyła się zerowa reakcja z jej strony. Znowu- ani nie potwierdza ani nie neguje. Gdyby był inteligentna to porzuciła by czczą awanturę a skupła by się na tym bo to zabawniejsze, (lepsza pożywka dla umysłu, patrz dyskusja o ego glonów)
Wiec jest bardziej typem emocjonalnym niż myślącym.
Swoje prawa nie pisane ukrywa i nie poddaje pod dyskusję ,każe mi je przyjąć na wiarę(jest tam taki fragment ale wybacz ze nie przytaczam , jak koniecznie to poszukam)
Dlaczego nie napisze ?Bo ich nie zna
Bo to nie są jej prawa. Ona tez w nie wierzy tylko ze „musi robić to co wypada”
Czytając mnie do jej podświadomości dotarło ze ktoś ja oszukał,
Kto? Ten co jej mówi ze ja kocha
Boi się ze utraci cos, kogoś? Być może wiarę w to ze jest kochana.
Czy ten kto kocha boi się utracić? Dlatego kocha na razie tylko to co tak jak i ty może „namacać” czyli siebie. Siebie nie utraci bo potrafi się obronić
Ja swoim „hałasem” budzę w niej lęk ze jej szklana klatka rozbije się w pył.
I kto ja obroni?
Chyba chciałbym jej przekazać żeby się nie bała bo ludzie SA dobrzy
nawet jak Pisza tak jak ja , bo to są tylko LITERKI i nic jej nie zrobią jezeli nie zawieraja prawdy o niej samej to do niej nie trafią
a jej męzczyzna
czy gdyby był madry to nie wiedział by jak ona mysli?
i czy nie probował by cos z tym zrobic?

a teraz ide po podpaski;)

oczywiste chodzi o pisanie tylko i wyłącznie ostanie się pisarzem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:23, 21 Kwi 2006
słodka idiotka
Gość

 





Najpierw było szukanie kto to pisze. Okazało się złym tropem, bo mam tyle wspólnego z Clubem co z królową angielską.
Teraz tworzy się mój życiorys. Bardzo proszę. Możecie nawet używać moich przodków do dziesiątego pokolenia. Niczego dementować nie będę piszcie sobie...piszcie.
Im wiecęj piszecie tym bardziej negujecie własne słowa. Nie mnie odkrywacie , a siebie.
Dialogu z Tobą Gram nie podjęłam i jasno to wyraziłam. Bełkot! Ale widzę jedną zmianę na plus. Zaczynasz unikać błędów, stosujesz polskie znaki i interpunkcję. Jest coś takiego jak kultura słowa. Także pisanego. Wiem , wiem Ciebie to nie dotyczy. Ty pewnie w swojej doskonałości możesz nie stosować podstawowych zasad. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń z mojego zyciorysu. Może jakieś pikanetrii dodajcie, aby nudne nie było Smile
PostWysłany: Pią 23:13, 21 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Wchodząc na to forum masz cos wspólnego z clubem bo to forum należy do clubu, czy ci się podoba czy nie. Jakimś cudem tu wlazłaś mimo hasła , hasło znali tylko członkowie clubu.
Nie chodzi o to kim jest bo to,to widać coraz wyraźniej ale o to ze łżesz.
Miło mi ze doceniasz ale dałaś się nabrać pozorom ,to nie moja zasługa tylko programu word to on unika za mnie błędów ,skoro ludzie wymyślili maszyny żeby za nich odwalały brudną robotę to dlaczego nie korzystać? A ja sobie nie lubię przywłaszczać cudzych zalet, dlatego jestem taka doskonała.
Nie musisz juz być taka uszczypliwa nie sądzisz ze .to się kłuci z tym ze chcesz być "ciepłą kobietą".
Owszem siebie odkrywamy.........ja po to piszę ,jeżeli myślałaś ze pisze dla ciebie to byłaś w błędzie.
Czy jest cos złego w odkrywaniu siebie? .....mnie sprawia ogromną przyjemność rozmowa z Gostkiem
bo
pisze z nim nie jak kobieta z mężczyzną ale jak człowiek z człowiekiem
piszemy jak ludzie innej płci

nie jak biały z czarnym ale jak człowiek z człowiekiem
ludzie innego koloru ,a jakie ma znaczenie kolor kiedy się pisze?
To takie porywające i nowe doświadczenie

Tobie pod rozwagę idiotko
lepiej nie czytaj tego co ja pisze skoro to jest bełkot to tracisz swój cenny ziemski czas na byle co.
A jest nudne? Idiotko to twoje życie? Wniosek sam się narzuca ze jest skoro nie szkoda ci życia na czytanie bełkotu
No Gostek czy to nie jest logiczne?????


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 23:17, 21 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





cyta ze mnie ".....choc oczywiśce wykorzystuje fakt ze Idiotka po prostu lubi jak sie o niej pisze.... "
troszke przed wpisem Idiotki
nadal czyta mnie ona niedokładnie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:32, 22 Kwi 2006
Gość

 





Poddasze znajdowało się na piątym piętrze. Miła staruszka właścicielka,
dała mi klucz i stwierdziła ze mogę obejrzeć je sama, bo i tak jest puste
a dla niej to za wysoko.
Westybul sprawiał bardzo solidne wrażenie, które prysło z chwilą gdy
przekroczyłam wahadłowe drzwi.
Schody zrobiono z metalowej plątaniny udającej gęstwinę dzikiego wina. Na
podeście drugiego piętra już wiedziałam ze nie kupię tego poddasza choć
by nie wiem jak było piękne.
Nie dałabym bowiem rady pokonywać tej pajęczyny zawieszonej między
piętrami.
Starałam się nie patrzeć pod nogi wspinając się na poszczególne poziomy.
Stopnie rozmieszczono w zbyt wysokich odstępach. Byłam znowu małą
dziewczynka mozolnie wdrapującą się po schodach w drodze do babci.
Odważyłam się spojrzeć w dół tuż pod drzwiami prowadzącymi na poddasze. Z
pod cienkiej ażurowej kraty wabiła mnie ciepła pustka.
Zamek poddał się miękko, gdzieś wewnątrz niego delikatnie zatrzeszczała
sprężyna. Drzwi otworzyły się bez spodziewanego skrzypienia. Zrobiłam
krok. Byłam juz bezpieczna, na stałym lądzie podłogi. Za mną pozostała
dżungla szalonego architekta.
Pokój był? Przyzwyczajona do logicznych proporcji i solidnych wnętrz
zachłysnęłam się zadziwiona nieokreślonością miejsca.
Dach wyrył na nim swoje piętno, odznaczał przestrzeń żebrami skośnie
umieszczonych belek podtrzymujących go. Sufit dziurawiły świetliki
wypełnienie błękitnym grubym szkłem, jakby poddasze było galerią z
widokiem na niebieskie akwarium, naprzeciwko drzwi wejściowych znajdowało
się okno tak duże ze dla bezpieczeństwa za nim znajdowała się balustrada.
Łatwo było odkryć ze stworzyła ją ta sama ręka szalonego artysty który
zasadził dzikie wino na klatce schodowej, bezwiednie rozejrzałam się
szukając pędu lub pnia biegnącego od drzwi wejściowych do okna. Ale na
szczęście niczego takiego nie znalazłam.
Na przeciwko okna wbrew zapewnieniom właścicielki stało krzesło.
Ciemne, proste kawałki drewna, ta prostota po przebyciu drogi na szczyt
wydawała mi się kojąca.
Podeszłam pozostawiając za sobą wyraźne ślady stóp w kurzu zalegającym
podłogę. Jak by co wrócę po śladach, ta myśl całkowicie mnie uspokoiła.
Poczekam.
Wiedziałam. Czekam na darmo. Bo Jurkowi to poddasze zupełnie się nie
spodoba.
Ale usiadłam. Rozparłam się wygodnie.
Byłam w loży teatru, nie spóźniona ani sekundy. Słońce rozpoczynało swój
występ.
Zabawiało niewybredną publiczność kiczowatym zestawieniem barw.
Pijani malarze biegali po chmurach rozlewając fosforyzujące farby.
Tak długo wierzyłam ze żyje w prawdziwym mieście teraz zdałam sobie
sprawę ze to tylko dekoracja. Domy które widziałam przed sobą z tymi
oknami wypełnionymi cynfolią były jedynie martwymi fasadami.
Tak, w tym pokoju nie da się mieszkać, nie umieszczę tu swego życia. Swego
dopiero co poślubionego męża, biurka i laptopa i tych wszystkich pięknych
ubrań, które potrzebują tych wszystkich szaf i schowków by nie spłowieć.
Tutaj nie opanuje kolejnych francuskich słówek, i nie tu będę wracać ze
świata plakatowej kariery by szukać snu. I to nie tu urodzą się moje
wymarzone dzieci. Oczywiście parka, chłopiec powinien mieć koniecznie
niebieskie oczy jak Jurek. Nie tu się będę starzeć.
Słońce powoli dogasało, zwijało swoje szmatki jak stara zmęczona życiem
aktorka której marnie płacą i która niczego się już nie spodziewa. W
końcu zgasło zupełnie. Jego miejsce skwapliwie zajął szaleniec księżyc,
zaczaił się przed zejściem „gwiazdy” i czekał na swoją porcje
ciemności, czekał by wystąpić bez tej irytującej zadyszki.
Teraz mógł śmiało zalewać mnie swym upiorny białym światłem, które
notabene ukradł.
Patrzyłam, miasto nadal było tylko dekoracją.
Któregoś dnia zatańczy na moim nagrobku. Ten prześmiewca.
Nawet materaca tu nie wniosę, nie prześpię ani jednej nocy. Światło
zakłębiło się za oknem jakby szyby wzbraniały mu wstępu, wstałam
wychyliłam się mocno, moja ręka bezbłędnie wpasowała się w klamkę okna i
jednym płynnym ruchem otwarłam światłu wstęp na pokoje. Proszę bądź moim
gościem.
Wpłynęło a ja odruchowo uskoczyłam przed nim na fotel, patrząc na kłębiący
się w wirze kurz. Powoli opadał, tylko jeszcze drobinki najlżejsze wirowały
swobodnie ale wnet i one osunęły się na dno strumienia. Zapragnęłam
zamoczyć nogi. Sznurówki uwalniały buty od swego despotyzmu z zadziwiająca
łatwością. Światło pieszczotliwe połaskotało mnie, roześmiałam się, i
uciekła ze mnie pamięć ostatniego roku. Zaczęłam brodzić swobodnie pewna
ze nie skaleczy mnie żadne osty okruch ani nie spotka żadna kara za mój
czyn. Uciekło ode mnie wiele, wiele lat. Weszłam głębiej w nurt światła
który stawał się rzeką. Ostatnie skrawki pamięci pozostały na brzegu.

- Co tu mamy?
- Samobójstwo lub wypadek-cicho oznajmił aspirant-
Marta S, dwadzieścia osiem lat, współwłaścicielka agencji reklamowej,
spadła z piątego pięta tam, z tego okna na strychu, spadła lub
wyskoczyła.
Komisarz podniósł głowę ale okna nie było widać, ukrywał je gzyms.
- Śmierć na miejscu - dopowiedział lekarz.
Odsuną czarny sztywny pokrowiec, wszyscy trzej popatrzyli wprost na
niebywale piękna młodą twarz. Dobrze ze się nie rozbiła nie wiedzieć czemu
komisarz pomyślał o zmarłej jak o rzeźbie.
- Zawód miłosny?
- No nie wiem - tam jest jej mąż
Komisarz podszedł do siedzącego opodal karetki wyraźnie zszokowanego
mężczyzny.
- Przepraszam czy jest pan w stanie udzieli mi odpowiedzi…..
wyrecytował dalszy ciąg formułki na takie okazje jednak bez wielkich
nadziei na uzyskanie informacji.
- Nie wiem, nie wiem - szeptał zapytany - nie mam pojęcia miała tylko
obejrzeć poddasze, nie wiem, potem idziemy do kina. I śmiesznie już tylko
potrząsał ramionami, widać oduczono go skutecznie płakać.
Pytający westchną, trzeba będzie poczekać do jutra z przesłuchaniem.
Skinął na aspiranta i wszedł do domu. Westybul sprawiał bardzo solidne
wrażenia. Wspinali się po mocnych metalowych schodach. Komisarz podziwiał
wijącą się nieśmiało po balustradzie żelazną kiść dzikiego wina.
Aspirantowi poręcz przywiodła na myśl konar drzewa, nie dotykał jej czując
jakiś niewyjaśniony wstręt.
- Wyglądało by to na wypadek - mówił idący za komisarzem - wyszła na
balkonik, wychyliła się za bardzo i wypadła, gdyby nie pewne szczegóły
które nie dają się wyjaśnić. Sam pan zobaczy.
Zatrzymali się w progu pokoju.
- Proszę spojrzeć na podłogę, wszedłem tu tylko ja i niech pan popatrzy,
od fotela do okna nie ma jej śladów stóp, żeby dotrzeć do barierki musiała
by przejść te trzy kroki po podłodze a wygląda na to ze skoczyła przez
okno stojąc na krześle, to wyklucza wypadek no i niech pan zobaczy. Po co
ona zdjęła buty?
Zrobiono zdjęcia i przeprowadzono inne zawiłe czynności śledcze. Potem
zgaszono światło. Poddasze zamknięto i drzwi zapieczętowano.
Komisarz i aspirant wrócili do pracy na posterunku, obsługa karetki
odwiozła zwłoki do kostnicy, zbolały mąż upijał się do nieprzytomność.

A za oknem w cudownie upiornym skradzionym świetle tańczył beztrosko
duch Marty S.
PostWysłany: Sob 12:55, 22 Kwi 2006
Lot nad kukułczym....
Gość

 





W oryginale despotyczna siostra Ratched i McMurphy Wink

Akcja rozgrywa się na onecie a konkretnie w jednym z jego klubów. Najważniejszą tu osobą jest siostra Gram. Posługując się rozmaitymi środkami stara się ona podporządkować sobie internautów stosując lekarstwa, proszki, zimne prysznice i elektrowstrząsy. Jednak zdaje się, że jej ulubioną metodą ( najczęściej stosowaną ) są tortury psychiczne (szantaże, publiczne ujawnianie najwstydliwszych spraw pacjentów itp.). Wydaje jej się, że wie najlepiej, w jaki sposób kazdy powinien żyć.. Lekarze (np.Gostek) są jedynie pionkami w jej grze, jedynie potwierdzają jej decyzje. Przebywający w clubie mężczyźni są zastraszeni, pozbawieni godności i wiary w siebie, całkowicie zależni od siostry Gram. Internauci są podzieleni na dwie grupy. Pierwsza to tacy, którzy przebywają w clubie nie dlatego, że cierpią na jakieś poważne zawirowania życiowe. ( większość z nich lubi czat i ludzi ). Druga grupa natomiast to ludzie, którym kontatkt z innym człowiekiem ,nawet tak ułomny, bo tylko wirtualny pomaga w zyciu. Żyją oni w clubie stworzonym przez siebie i nie są świadomi, co dzieje się naprawdę. Obie grupy zyją w symbiozie. Siostra Gram nie pozwala nawet na najmniejszą samodzielność i sprawuje na oddziale prawie rządy terroru. Czasami pojawi się ktoś nowy, czasami ktoś po niedługim czasie swojego pobytu postanowia wypowiedzieć wojnę siostrze oddziałowej.Stara się nakłonić innych clubowiczów to buntu przeciw rządom siostry. Przyznają mu rację, ale nikt nigdy nie odważył się powiedzieć głośno, że nie jest to miła siostrzyczka, która chce jedynie ich dobra.Zostaje sam na placu boju. Zanim się podda, zaczyna kpić sobie z zarządzeń personelu, ignoruje regulamin, podważa skuteczność terapii stosowanych przez siostrę Gram. Bohater posuwa się nawet do takich czynów jak "wycieczka" na forum i zostawienie śladu w postaci wpisu. Za to zostanie poddany elektrowstrząsom. I to zniechęca go do dalszej walki. Jedyne co może zrobić to wydostać się z clubu.. Nawet impreza pożegnalna, jaką zorganizował kolegom z oddziału kończy się dla niego niezbyt ciekawie.Siostra i tak stwierdzi "nikt za tobą płakał nie będzie" I tak kończy swoje życie w clubie i walkę z siostrą Gram. A życie toczy się dalej.
PostWysłany: Sob 16:19, 22 Kwi 2006
stardust
Pomniejszy/a Gaduła

 
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





ale fajnie ale nie do konca

1-A czemu ty się słonko nie podpisałeś(Aa) Nickiem jakie używasz w clubie?
jako osoba anonima to wiesz.......no co ja ci będę pisać,

2- nie wiem czy zauważyłeś(as) ze jest na tym forum watek na którym się absolutnie nie wypowiadam clubowicze których uciskam, mogą tam do woli pisać na wszelkie tematy

3- o jakich ty "proszkach" piszesz jak na razie na czacie i forum dostępne jest tylko słowo pisane, no chyba ze ja o czymś nie wiem. Na wszelki jednak wypadek drodzy wy moi pacjenci jak wam ktoś podsunie pod nos tabletkę i powie ze to ode nie to absolutnie nie łykajta;)

4- bądź łaskaw z nicków wymienić tych przebywających w clubie mężczyźni co są zastraszeni, pozbawieni godności i wiary w siebie, całkowicie zależni ode mnie. Ja musze porównać czy się lista zgadza.

5- doktor Gostek-- jak to brzmi cudownie chyba zacznę wierzgać nogami i wyć
oj zazdrości się zazdrości a niepotrzebnie. I nie trzeba próbować nas skłócić Jestem oswojonym prywatnym „wrogiem” Gostka czy się wam podoba czy nie
a serio…….to dopóki Gostek wyraźnie negował moja postawę i nie okazywał mi cienia sympatii nie było żadnych ataków na moja osobę na forum, czyli ze co odwalał za was brudną robotę?
czy naprawdę jesteście zazdrosne?

6-w kwestii ujawniana tajemnic itp. to mam zgodę pacjenta i to na piśmie ,cytat” Niczego dementować nie będę piszcie sobie...piszcie.”No to pisze.Nasz pacjent nasz pan

7-nie trzeba aż zwoływać sympozjum klubowiczów by mi powiedzieli ze nie jestem miła
Trzeb by tylko zaznaczyć dla kogo to ja nie jestem miła i tu się zaczyna problem.Bo jakos tak tylko dla garstki miła nie jestem, ciekawe czemu?

8- -no prawie uwierzyła w to ze te wypowiadające się tu „odważne” anonimowe osoby to takie biedne ,uciskane ,niewiniątka co to samą dobrocią chcą mnie olać.Co to im złe słowo z usteczek nie wyjdzie i zadna podłośc w serduszku nie gości.

9- proszę mi podać gdzie znajduje się mój wpis o treści nikt za tobą płakał nie będzie"?
I tu skarbie dupki dałeś a tak ci fikusnie szło

A teraz lewatywka……..

Wyjdzie o wy koteczki z norek
fałszywki wy moje hipokrytunie czułe i słodkie.
Zazdrośniczki rozkoszne
Podpiszcie swoje wystąpienia Nickiem znanym z czatu
np. pod stwierdzeniem iż
Nie Wierzyce ze samotność jest czymś gorszym niż Zycie z alkoholikiem
Toc idzie mi o to właśnie byście się nie wstydzili ty swoich poglądów ,tej swojej wiary.
podzielcie sie z innymi tym swoim wnętrzem ,a nie tylko cmijcie oczek słodka buzią

Nie piszcie mi ciągle ze jestem niedobra ze wam żyć nie pozwalam, mnie to juz nudzi troszkę
Napiszcie w którym miejscu to robie i czym ,konkretne moje argumenty obalcie nie uciekajcie jak myszeczki płochliwe pisząc ze to bełkot i nie bodziec tłumaczyć ze wielbłąd ma garba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:10, 22 Kwi 2006
Gostek
Gość

 





wypraszam sobie konowałowanie a nawet diagnozowanie, ale zarzuty z grubej rury, to np.
"Przebywający w clubie mężczyźni są zastraszeni, pozbawieni godności i wiary w siebie, całkowicie zależni od siostry Gram" zależni jak od marihuany???????????????????

a to jest rzeczywiscie zarzut:

"że jej ulubioną metodą ( najczęściej stosowaną ) są tortury psychiczne (szantaże, publiczne ujawnianie najwstydliwszych spraw pacjentów itp.)."

Gram, czy to prawda????????????? ujawniasz tajemnice swoich rozmówców by ich osmieszyć???????????????? Czy to jest prawda?????????????????
"
Ujebudany świat Oczek Uszek i Ryjka
Forum Club 40latkow Strona Główna -> Co nas kręci a co nas boli...
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 6 z 11  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin